Zacznę od cieni metalicznych ponieważ są one o kosmicznej pigmentacji, aksamitne, w dotyku mokrawe to największa zaleta tej palety. Intensywne jak pigmenty. Maty są odrobinę gorsze ale niewiele, ponieważ stoją nadal na wysokim poziomie. Blendowanie jest stopniowane, budujemy je wraz z nakładaniem kolejnych warstw. Zestawienie kolorystyczne pozwala na stworzenie wielu rożnych makijaży, jedynie w palecie nie znajdziemy matowego beżowego cienia. Leyla mocno się osypuje. Cienie nie otrzymują się horrendalnie wiele godzin. Paleta zasługuje na solidne 4 gwiazdki. :)